Komentarz tygodnia
Ryanair zaczął już ogłaszać szczegóły swojego zimowego rozkładu 2017/18. Szczególnie imponująco wyglądają one w odniesieniu do Krakowa. Wzrost oferowania/ruchu o 40%!! Aż 14 nowych tras, a w tym tak interesujące, jak Marrakesz i Tel Aviv. Siatka linii będzie obejmowała już 50 miast. Więcej rejsów, między innymi, do GDN (trzy w tygodniu).
FR planuje roczne przewozy na poziomie 2,75 mln pasażerów.
Nawet pobieżna analiza nowych destynacji pokazuje, że przewoźnik nastawia się zarówno na ruch przyjazdowy (Berlin, Glasgow, Goeteborg, Malmoe, Norymberga, Tel Awiw itd.), jak i wyjazdowy – między innymi Ateny, Lizbona, Marsylia, Neapol, Sewilla.
Na niektórych trasach FR ma zamiar coraz aktywniej walczyć o ruch wyżej płatny – Londyn (trzy rejsy dziennie, Dublin, Mediolan, rejsy codzienne.
Oczywiście tak ogromny rozwój oferty linii ma ogromne znaczenie dla miasta i regionu. Oznacza on setki tysięcy nowych turystów. I to również w niskim, zimowym sezonie. I, jak widzimy, Ryanair kontynuuje w Polsce strategię skokowego rozwoju swojej oferty właśnie w okresie, gdy słabnie popyt na przewozy nie-biznesowe. Przekonał się wielokrotnie, że jego zdolność do kreowania nowego popytu „prawie z niczego” jest ogromna. I najwyraźniej dotyczy to, w stopniu wyjątkowym, właśnie rynku polskiego.
Inna nowość w sezonie Zima 2017/18 to aż sześć nowych połączeń z Polski do Izraela. Po trzy do Tel Awiwu (GDN, POZ, WRO) i do Ejlatu (WMI, GDN, POZ). Łącznie 12 rejsów tygodniowo. W przypadku Ejlatu to wyraźne konkurowanie z ofertami wykorzystującymi przeloty charterowe. TLV to zarówno ruch przylotowy, jak i wylotowy.
A jeszcze 2-3 lata temu Ryanair unikał operacji poza UE. Teraz stara się nie rezygnować z żadnej możliwości pozyskiwania nowego ruchu. Walec się toczy.
Marek Serafin
Zdjęcie: Marek Kowalczyk, www.epwa.pl
Komunikacja | Lotnisko | Oferowanie | Połączenia | Rozwój | Ryanair
Aby otrzymać dostęp do komentowania artykułów musisz się zalogować.