Publikacje
Wiele ogólnych, syntetycznych opinii i wniosków, dotyczących zbliżającego się sezonu letniego przedstawiliśmy w poprzednich trzech częściach. Dziś zwrócimy uwagę na zjawiska najważniejsze, przede wszystkim te, które będą miały decydujący wpływ na kierunki zmian rynkowych w kolejnych sezonach i latach.
Indeks zmiany liczby oferowanych foteli w S 2019 będzie najniższy od wielu sezonów. Po okresie ogromnych wzrostów przyszedł okres pewnego uspokojenia rynkowego. Z czwórki liderów rynkowych tylko LOT zwiększy oferowanie bardzo dynamicznie - o prawie 16%. FR, W6 i Grupa LH utracą swoje udziały rynkowe. To polskiej linii powinniśmy zawdzięczać „przyzwoitą” dynamikę rynkową przekraczającą 5%. Oczywiście myślimy tu o przewozach rozkładowych. Segment charterowy rządzi się swoimi prawami. Tu, dzięki wciąż bardzo dobrej sytuacji popytowej jest duża szansa na nawet dwucyfrowe wzrosty.
Jeżeli spojrzymy na strukturę oferowania LOT-u, którą syntetycznie omówiliśmy w części III to widzimy, że kluczową rolę, przy dynamizowaniu rynku, odgrywają dwa elementy:
W zbliżającym się sezonie LOT nie uruchomi zbyt wielu nowych połączeń. Zagęści, przede wszystkim, siatkę połączeń oraz zwiększy średnią wielkość samolotu zarówno na średnim, jak i dalekim zasięgu (nowe B787-9). Jednak i tak jego przewaga nad innymi liniami rozkładowymi na głównym polskim lotnisku zdecydowanie się powiększy i po raz pierwszy, jego udział w oferowaniu, przekroczy 60%.
Wśród sieciowych konkurentów polskiej linii tylko Grupa AF/KL istotnie inwestuje w rynek. I to nie w cały, ale jedynie w największe porty regionalne. W WAW, LOT zdobywa coraz większą przewagę i nad Grupami LH i AF/KL i, w największym stopniu, nad IAG.
Oczywiście dwaj główni sieciowi konkurenci LO mają już w warszawskiej aglomeracji bardzo rozbudowaną ofertę. Szczególnie Grupa LH, która może nadal wykorzystywać rejsy LO do zasilania swoich hub-ów – dzięki umowie code-share. W tej sytuacji, w grze konkurencyjnej decydującego znaczenia nabiera polityka cenowa. W trwającym wciąż okresie hossy rynkowej skłonność obu wielkich grup do agresywności taryfowej jest bardzo ograniczona. Istotne znacznie ma również fakt, iż coraz bardziej rozbudowana oferta przewozów bezpośrednich LO z/do WAW utrudnia im walkę konkurencyjną. W tej sytuacji najciekawsze rzeczy dzieją się w regionach. Czynnikiem najbardziej dynamizującym rynek jest ekspansja AF/KL. Grupa będzie miała mocną pozycję w KRK i GDN – po trzy rejsy dziennie, coraz mocniejszą we WRO (x2), i tylko kwestią czasu jest dalszy rozwój – zarówno geograficzny, jak i jakości oferty, czyli liczby rejsów.
Jeżeli chodzi o porty regionalne, to będzie to kolejny sezon, w którym jeszcze bardziej wyrazisty będzie kręgosłup ich systemu. Stanowi go pięć portów, od KRK do POZ. Każdy z nich ma już świetnie lub co najmniej bardzo dobrze rozbudowaną ofertę linii sieciowych i bardzo atrakcyjną ofertę tanich linii, głównie ultra-tanich.
W S 2019 ich siatki przewozowe będą stabilizowały się, a jedyny, pozytywny wyjątek to KRK. Tam efekt kuli śniegowej nie słabnie. Tym razem dodatkowy impuls rozwojowy przyjdzie raczej z niespodziewanej strony. Pomimo tak rozbudowanej oferty FR – ponad 2,5 mln foteli, i silnej obecności U2 i DY pojawi się W6. Uznał, że „ciastko” potencjalnie jest tak duże, że i dla niego wykroi się spory kawałek. Powinno to oznaczać, przede wszystkim, nowy popyt, a więc sytuację świetną również dla miasta i regionu.
W portach regionalnych bardzo istotnie, bo aż o 40% zwiększy swoją ofertę „poza-hubową”, czyli z pominięciem WAW – LOT. Wyniesie ono 285,5 tys. foteli. To już sporo, ale warto zauważyć, że oferowanie U2 w samym KRK wyniesie 515,4 tys. foteli, a DY 430,4 tys. Te operacje mają za zadanie optymalizowanie wykorzystania floty i wykorzystywanie nisz rynkowych. Jednak bitwa o przyszłość LOT-u odbywa się i odbywać będzie się w hub-ie linii, w WAW.
Jak już wielokrotnie podkreślaliśmy wiele kluczowych elementów rynkowych w Polsce jest jasnych i klarownych.
Tak jak wiele trendów zmian. Takich, jak rozwój konkurencji ze strony Grupy AF/KL w polskich portach regionalnych, czy też ostra gra konkurencyjna o ruch do/z Azji ze strony SU/AY/EK/QR, a w nieco dalszej przyszłości pewnie i TK. Każdy z tych graczy ma swoje bardzo silne atuty i mało jest prawdopodobne, aby wypadł z gry.
Duży element niepewności jest zawarty w dwóch szalenie ważnych procesach. Chodzi tu o dynamiczną rozbudowę siatki połączeń LOT-u w hubie WAW, w tym tras dalekiego zasięgu, oraz przebieg gry/wojny konkurencyjnej FR – W6.Oby tym zjawiskom poświęciliśmy już sporo uwagi. Warto więc jedynie podkreślić, że stosunkowo nowy element – coraz bardziej rozbudowana oferta LO kierowana na wielu połączeniach, takich, jak AMS, BRU, CDG, LHR, VIE, CPH, do taniego ruchu, nabiera coraz większego znaczenia dla przyszłości polskiej linii. A dodatkowo coraz silniej wpływa na rynek tanich przewozów w naszym kraju i na przebieg walki konkurencyjnej „specjalistów”, a przede wszystkim FR i W6. Atutem LO staje się bardzo ograniczona oferta Wizz Air-a pomiędzy WAW i głównymi portami w Europie oraz zupełny brak obecności Ryanaira w porcie Chopina.
Jeżeli chodzi o rynek przewozów krajowych to po okresach sporej aktywności FR sytuacja prawie zupełnie wraca do punktu wyjścia. Poza mało znaczącymi wyjątkami na placu boju pozostaje LOT z bardzo już rozbudowaną ofertą. I nic nie wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości FR wykona tu kolejną woltę. To na pewno korzystna sytuacja dla polskiej linii i nieco mniej dla krajowego ruchu bardzo wrażliwego cenowo.
Marek Serafin
PRTL.pl
Linie lotnicze | Oferowanie | Pasażer | Podróż | Połączenia | Popyt | Turystyka
Aby otrzymać dostęp do komentowania artykułów musisz się zalogować.